wtorek, 22 listopada 2011

Piotr Owcarz "Wichman.Krucjata"




Piotr Owcarz to nader interesujący człowiek. Sam o sobie pisze, że Nie ma żadnych talentów. Jedyne, co mi Bozia w darze dała, to dar wymyślania. Nie wiem skąd mi się to bierze, ale przychodzi z nienacka i bardzo łatwo. Nagle widzę coś oczami wyobraźni, co później staje się oczywiste dla mas i mediów. Tak było z Laurem Klienta, tak było z Muzeum Hansa Klossa. Nie umiem rzeźbić, malować, słabo rysuję, nieźle piszę (…).[1]
I trzeba przyznać, że coś w tym jest. Pan Piotr rzeczywiście ma dar tworzenia niezwykłych opisów i dobrze skonstruowanej akcji o czym mogłam się przekonać przy okazji czytania jego powieściowego debiutu „Wichman. Krucjata” opowiadającego o Wichmanie - sławnym na całą ówczesną Europę awanturniku, wielmoży i banicie.

Akcja powieści rozgrywa się u schyłku X wieku, na terach średniowiecznej Europy. Wichman wraz ze swoim młodszym bratem Ekbertem powracają z gościny u rexa Ottona do Saksonii, na ślub jednej ze swoich sióstr. Jednak nie dane jest im dotrzeć do domu spokojnie, bez problemów. W jednej z przydrożnych oberży, w której zatrzymali się na odpoczynek wpadają w zasadzkę.. Podejrzenie zastawienia zasadzki pada na ich stryja. Pytanie tylko dlaczego wuj Herman miałyby to robić? Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie od wieków jest taka sama. Kobieta i pieniądze, a żeby było bardziej interesująco także władza. Nie było bowiem tajemnicą, że Wichman od dawna umiłował sobie swoją przyrodnią siostrę Adelajdę, która w czasie gdy on wraz z bratem bawili w Akwizgranie pozostawała pod opieką wuja. Pod nieobecność zakochanego młodziana, Herman podjął decyzję, która dotknie swoimi skutkami wiele osób. Adelajda przepadnie jak kamień w wodę, a zrozpaczony Wichman zostanie oskarżony o zabójstwo.

„Wichman” jest powieścią, która zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Opisane w książce burzliwe początki średniowiecza i stosunki polsko-niemieckie stanowią niezwykle interesujące tło dla toczącej się akcji. Autor z wielką precyzją przybliża nam ówczesne realia życia w miastach, mentalność ludzi i ich poglądy oraz wybuchające co jakiś czas konflikty na tle religijnych czy społecznym. Przedstawione w książce obrazy z walk i toczonych bitew obdarte są z jakiejkolwiek zasłony mającej na celu ukrycie towarzyszącego im strasznego widoku. Można powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Starcia i potyczki Wichamana opisane są w tak realistyczny sposób, że czasami kręci się w głowie od natłoku krwi i urwanych kończyn – nie uważam jednak żeby opisy te stanowiły mankament powieści. Sam Wichman przedstawiony jest jako porywczy, buńczuczny awanturnik dążący do celu po trupach. A bardzo dobrze skonstruowana akcja nie pozwala się zgubić w natłoku wydarzeń, miejsc i osób pojawiających się w książce. Jedynym wielkim zaskoczeniem książce (niekoniecznie miłym) było jej zakończenie. W pewnym momencie po stosunkowo równo toczącej się akcji wszystko przyspiesza i rozwija się na kilku stronach zupełnie tak jakby autorowi spieszyło się do jakiegoś innego projektu. Niemniej jednak uważam, że książka jest godna uwagi, a dla miłośników średniowiecza, bitew i poszukiwaczy księżniczek stanowi pozycję niemalże obowiązkową.


Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu REPLIKA


13 komentarzy:

  1. Rzadko czytam tego typu książki, ale ta wydaje się być naprawdę ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybitnym miłośnikiem średniowiecza nie jestem, dlatego na razie się wstrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcześniej bym do tej książki nie zajrzała, ale teraz w sumie dałabym jej szansę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam bardzo podobne do Twoich odczucia, zwłaszcza w kwestii zakończenia. Widocznie autorowi bardzo się spieszyło:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do przeczytania Wichmana II ( banalna tajemnica szybkiego zakończenia ). Tekst jest już u wydawcy. Autor.

      Usuń
  5. Średniowiecze kiedyś mnie pasjonowało, jeżeli będzie okazja przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Osobiście nie czuje się dobrze w takich średniowiecznych klimatach, ale wiem komu mogę polecić tę książkę, więc już na pewno zyska ona jednego czytelnika wśród moich znajomych osób.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki, w których jest tło historyczne, więc pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki ukazujące życie, którego nie znam, w tym oczywiście realia dawnych czasów. Po Twojej recenzji wydaje mi się, że jest to książka bliska twórczości J. Komudy i chętnie bym to sprawdziła osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Średniowiecze i ratowanie Biednych Księżniczek? Coś w sam raz dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem miłośniczką średniowiecza i wszystkiego, co się z tym wiąże, więc bedę polować na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Średnio lubię książki, których akcja osadzona jest w starożytności czyśredniowieczu. Czasem przełamuję się i czytam, ale wyczerpałam chyba limit na ten miesiąc :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Pan Piotr wydaje sie ciekawym człowiekiem, to samo tyczy sie także jego książek:)

    OdpowiedzUsuń