piątek, 15 lipca 2011

Gail Carriger "Bezzmienna"

Jaki wspólny mianownik łączy ze sobą „nieprzeciętnej urody” parasolkę, sterowiec oraz szarą, zamgloną XIX-wieczną Szkocję? Odpowiedź może być tylko jedna. Oczywiście Alexia Maccon, lady Woolsey

Bezzmienna jest drugą częścią z serii „Protektorat parasola” autorstwa Gail Carriger. I podobnie jak w przypadku ostatnio recenzowanej przeze mnie serii "Zew nocy" druga część okazała się wiele lepsza od pierwszej. Z uwagi na doświadczenia z pierwszą  częścią serii, biorąc do ręki książkę nie robiłam sobie właściwie żadnych nadziei. Lektura ta miała stanowić  kolejne czytadełko na weekend, które umili mi deszczową iście angielską pogodę. Ku mojemu zaskoczeniu książka okazała się naprawdę wciągająca, pełna specyficznego humoru, który od razu przypadł mi bardzo do gustu, ciekawych zwrotów akcji i mnóstwa interesująco skrojonych postaci.
Los po raz kolejny podaje na tacy Alexii twardy orzech do zgryzienia. W Londynie szaleje dotąd nikomu nieznana epidemia humanizacji. W oczach całego nadprzyrodzonego Londynu czai się strach, ponieważ „plaga” pozbawia wszystkich bez względu na stan i pochodzenie nadprzyrodzonych zdolności; czyniąc ich tym samym śmiertelnymi. Duchy przepadają w nicość, wampiry i wilkołaki są zdezorientowane, sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta, a główną podejrzaną z uwagi na swoje „właściwości” jest nie kto inny jak właśnie lady Woolsey. Ale przecież już ją znacie. Alexia Maccon nie należy do kobiet bojących się własnego cienia, pozwalających sprawie toczyć się własnym torem. Nader często dający o sobie znać włoski temperament, a przy tym zamiłowanie do rozwiązywania zagadek skłania Alexię do przeprowadzenia śledztwa na własną rękę. Wspomnieć na marginesie należy także, że nie bez znaczenia dla podjęcia przez nią takiej decyzji pozostaje fakt zaginięcia szanownego małżonka Lorda Conalla Maccona.
Nastawiona na rozwiązanie zagadki, ze świtą towarzyszących jej w podróży osobliwości oraz szpetną parasolką przy boku Alexia zdecydowanym krokiem wchodzi na pokład sterowca lecącego do odległej Szkocji. Czy uda jej się odnaleźć ukochanego? Czy znajdzie odpowiedź na dręczące ją pytania? Czy w ogóle powinna tam jechać? Żeby się dowiedzieć koniecznie musicie przeczytać. Obiecuję, że akcja niejednokrotnie Was zaskoczy, a na sam koniec lektury stanowić będzie swoistą wisienkę na torcie. Ze względu właśnie na ową wisienkę z nie cierpliwością czekam na tom III, który ma się ukazać jeszcze w tym roku. Jako coraz większa fanka Alexii Maccon polecam z całą odpowiedzialnością! 

Za  zarażenie mnie światem Alexii Maccon i pożyczenie książki dziękuję Viv .

9 komentarzy:

  1. Mam w planach Bezduszną i Bezzmienną i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła je przeczytać:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja wciąż nie przeczytałam "Bezdusznej"... Muszę to nadrobić jak najszybciej!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wnioskując z Twojej recenzji książka musi naprawdę niezła, dlatego jak tylko będzie okazja z przyjemnością ją przeczytam. Choć pierw muszę dopaść pierwszą część :)

    a co do owiec, to ich Triumf leży już u mnie w domu więc niedługo będę się za niego brać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio głośno o niej na blogach, z tego co zauważyłam, więc może mi również będzie dane się z nią zapoznać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. To już trzecia recenzja jaką czytam dla tej książki i widzę same pozytywy ;) Chyba naprawdę książka jest warta zachodu. Aż wstyd, że do tej pory nie postarałam się, żeby sięgnąć po pierwszą część. Muszę jak najszybciej się za to zabrać, bo widzę, że opisy drugiej są równie emocjonujące, a bohaterka niezmiernie ciekawa. Niewiele postaci jest przedstawianych w tak dobrym świetle jak ona, więc ufam, że musi w tym coś być ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zauroczona "Bezduszną" Alexia zawładnęła moim sercem a jeszcze do tego ten nieokrzesany wilkołak...słów brak :-). "Bezzmienna" jest na liście moich bardzo mocno pożądanych książek i mam nadzieję, ze już niedługo ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam! Nie zawiedziecie się na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham Alexie :D I innych bohaterów tej serii także. Jakim cudem doczekamy do tomu 3? Ja już go rozpaczliwie chce !

    OdpowiedzUsuń
  9. Cassin- trzeba zanurzyć sie w innych książkach żeby nie zwariować:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń