Gdzieś w mrocznej Anglii, pośrodku opasanych wstęgami mgły wzgórz stoi Blithe House. Piękny, majestatyczny dwór góruje nad okolicą skrywając przed światem swoje tajemnice. Poza tajemnicami, skrywa także przed światem dwie małe osamotnione istoty - Florence i Giles, które po śmierci rodziców zostały oddane pod opiekę wuja. Niestety wuj nie przejawia jakiejkolwiek zainteresowania dziećmi, pozostawiając je pod opieką gospodyni - Pani Grouse. Wydaje się jednak, że taki stan rzeczy bardzo odpowiada rodzeństwu, które bez jakichkolwiek ograniczeń oddają się zabawie. Sytuacja ulega jednak zmianie gdy zdaniem wuja Giles jest już na tyle duży aby podjąć naukę poza domem. Giles wyjeżdza, a Florence odkrywa w Blithe swój raj – bibliotekę z tysiącami, opuszczonych, zakurzonych książek. Dziewczynka mimo kategorycznego zakazu wydanego przez opiekuna (nieprzystającego dobrze wychowanej pannie) spędza każdą wolną chwilę w bibliotece. Niestety w przeciwieństwie do Florence - Giles nie przejawia zainteresowania nauką i wkrótce po jej rozpoczęciu zostaje odesłany do domu, gdzie ma kontynuować swoje kształcenie. W momencie gdy do opiekująca się Gilesem guwernantka ginie w niejasnych okolicznościach, a w jej zastępstwie przybywa zupełnie niespodziewanie Panna Taylor sytuacja w domu ulega zmianie. Niestety jedyną osobą, która to zauważa jest dwunastoletnia Florence. Osamotniona w swoich podejrzeniach dziewczynka, chcąc ratować życie swoje i swojego brata podejmuje niebezpieczną „grę” z guwernantką.
„Siostrzyca” to książka, której udało się mnie zauroczyć jeszcze przed przeczytaniem. Ciekawa okładka zapowiadająca mrożące krew w żyłach wydarzenia i świetne recenzje na blogach tylko potwierdziły słuszność moich odczuć.
John Hardig stworzył dzieło na miarę wspaniałych, mrocznych gotyckich powieści. Rewelacyjny, mroczny i ziejący grozą klimat, czające się za rogiem śmiertlene niebezpieczeństwo, a pośródku tego wszytskiego dwunastoletnia niepozorna dziewczynka sprawiły, że całą książkę przeczytałam od razu. Akcja książki rozwija się z każdą kartką, a niespodziewane jej zwroty nie dają odpocząć choć na chwilę. Co rusz nasuwają się pytania czy to o czym czytamy jest prawdziwe czy stanowi tylko wytwór wybujałej wyobraźni dwunastolatki. Bohaterowie zostali nakreśleni przez autora wyrazistymi kreskami. Każdy z nich jest indywidualnością, każdy ma swój niepowtarzalny, wyróżniający go charakter. Początkowo nieco kłopotu sprawiała mi Florence, a dokładniej tworzone przez nią neologizmy, którymi z uwielbieniem posłuwigawała się przez całą książkę. Po pewnum jednak czasie słownictwo to stanowiło nieodłączny element małej Flo.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Mała Kurka
Piękna książka w której się zakochałam. Uwielbiam słownictwo Florence!
OdpowiedzUsuńCzytałam!! Rewelacyjna i mam identyczne odczucia jak Twoje!
OdpowiedzUsuńCzytałam i gorąco polecam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńWszyscy mi robią ogromną ochotę na tą książkę a ja nigdzie jej znaleźć nie mogę. No nic, w każdym razie nie będę się poddawać ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie chcę tą książkę przeczytać!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gotyckie nastrojowe opowieści , może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOgromnie ci zazdroszczę przeczytania tej książki. Ja również bardzo bym chciała ją bliżej poznać, bo słyszałam wiele pochlebnych opinii na jej temat, zresztą twoja recenzja mówi sama za siebie.
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa Twojej reakcji na neologizmy właśnie, bo nie każdemu czytelnikowi przypadły do gustu:) Ja czuję się zachęcona i z przyjemnością sięgnę po tę książkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam w planach, zapowiada się niezapomniana lektura
OdpowiedzUsuńBrzmi rewelacyjnie, moje klimaty zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńKsiążka jest absolutnie zachwycająca. Bardzo, bardzo mi się spodobała i teraz należy do moich ulubionych. :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie;> Bardzo bym chciała przeczytać i mam nadzieję,że będę miała taką okazję;)
OdpowiedzUsuńTa książka kusi mnie już od jakiegoś czasu i nie ukrywam, że gdy tylko znajdę chwilę, ruszę po nią do księgarni. Twoja recenzja dodatkowo sprawiła, że czuję, iż moja decyzja jest słuszna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, gratuluję i pozdrawiam
Bardzo chciałabym tę książkę przeczytać, uwielbiam gotyckie klimaty :)
OdpowiedzUsuńMnie okładka nie porwała, ale treści już tak... Mroczne klimaty, to moje ulubione nastroje, koniecznie muszę powieść przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :) Kiedyś, jak w końcu zobaczę światełko w tunelu moich licznych zobowiązań, będę się uśmiechać szeroko o tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCzytając recenzję poczułam dreszczyk emocji. "Siostrzyca" stała się lekturą, którą obowiązkowo muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńviv- wiem jak to jest, jak wywiążesz się ze swoich zobowiązań i będziesz miała ochotę przeczytać Siostrzycę to tylko powiedz.
OdpowiedzUsuńMnie również zauroczyła okładka i mroczne wydarzenia, ale nie razie nie mam dostępu do tej powieści. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjestem wybredną czytelniczką ale ta pozycja mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Przeczytałam prawie bez odpoczynku jest warta naszego czasu i pozostawia to coś w myślach:)
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie się zapowiada. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńzapowiada się wybornie. będę musiała rzucić na nią okiem i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńMarzę o tej książce! Uwielbiam takie mroczne, gotyckie powieści!
OdpowiedzUsuń