Fjallbacka to
spokojne, niewielkie nadmorskie miasteczko. Latem kuszeni pięknymi widokami do
miasteczka tłumnie przybywają turyści. Wszędzie słychać ich śmiech, na promenadach i plażach
widać tłumy szczęśliwych osób. Zimą zaś życie mieszkańców płynie wolno jak kra na spękanym lodem morzu. Dni mijają nieśpiesznie od wschodu do zachodu słońca.
Właśnie w takie zimowe dni wydaje się, że jest to najspokojniejsze miejsce na
ziemi. Jak gdyby zalegający wszędzie śnieg wygłuszał cały hałas dochodzący z
zewnętrznego świata i spowijał Fjallbackę miękkim szalem z białego puchu.
Zimową sielankową atmosferę miasteczka niszczy
makabryczne odkrycie. W jednym z domów w wannie, zostają odnalezione zwłoki
młodej kobiety. Jest to Aleksandra
Wijkner trzydziestoparoletnia kobieta, która dawno temu wyprowadziła się z
miasteczka. Zanurzone w pełnej zamarzniętej krwi wannie ciało odnajduje dozorca
domu oraz najlepsza przyjaciółka denatki z dziecinnych lat- Erica. Rany znalezione na ciele denatki
jednoznacznie wskazują na samobójstwo. Jednak coś się nie zgadza. Rodzina
Aleksandry podczas śledztwa z całą stanowczością upiera się, że to nie było
samobójstwo. "Aleksandra nie była na tyle silna i odważna aby zrobić coś
takiego." Początkowa hipoteza o samobójstwie pęka jak mydlana bańka gdy okazuje
się, że ofiara była w trzecim miesiącu ciąży, a przy tym rany znalezione na jej ciele, które
doprowadziły do śmierci z pewnością nie mogły być zadane samodzielnie
przez denatkę. W sprawę mocno angażuje się Erica, która wraz z policjantem Patrickiem
Hedstromem chwyta się każdego możliwego
tropu aby wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy, a przede wszystkim złapać
zabójcę Aleksandry.
"Księżniczka z lodu" to moje pierwsze spotkanie z twórczynią kryminałów Camillą Lackberg. Akcja powieści jest dość wartka; cały czas pojawia się nowy trop, którym może prowadzić do kolejnego domniemanego zabójcy. Tworzący się między głównymi bohaterami związek został zgrabnie wkomponowany w całość dzięki czemu uniknęliśmy powstania romansu z wątkiem kryminalnym w tle. W sumie nie ma się do czego przyczepić. Ale czegoś brakowało mi w całej książce. Trup niby jest. Jest. Niby niewiadomo kto zabił. No niewiadomo. A jednak… Zabierając się za lekturę byłam przekonana, że Lackberg oczaruje mnie na tyle, że bez zastanowienia sięgnę po jej następne książki. Teraz wiem, że z wyrażaniem takich poglądów należy zaczekać przynajmniej do końca lektury. Nie uważam, że książka była słaba. Porostu dla mnie nie miała tego czegoś co miała np. Śpiąca laleczka. Zatem nie skreślam autorki ze swojej listy ale dam sobie trochę czasu zanim sięgnę po jej następne książkę (które notabene już posiadam).
* Widok na Fjallbackę z góry
Lubię skandynawskie kryminały i po prostu muszę przeczytać tę serię. Mam nadzieję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czarna seria nadal u mnie w planach, niedługo urlop to może uda mi się ja ruszyć :)
OdpowiedzUsuńmimo Twoich mieszanych odczuć, cała seria kryminałów Lackberg nadal znajduje się na mojej liście. już samo to, że jest dobra oświadczy, że warto na nią rzucić okiem.
OdpowiedzUsuńkasandra_85, toska82- mam nadzieję, że niedługo będziemy mogły porównać nasze odczucia i spostrzeżenia odnośnie tej serii,
OdpowiedzUsuńVaria- książkę polecam jak najbardziej, czytając ją na pewno nie będziesz się nudziła. Czekam na Twoje spostrzeżenia:)
Lubię skandynawskie klimaty,więc jeżeli będzie okazja sięgnę po ten tytuł
OdpowiedzUsuńJa też czytałam "Księżniczkę z lodu" i miałam wrażenie, że jest to bardzo poprawnie napisany kryminał, ale bez fajerwerków. Oczywiście skandynawskie klimaty mimo wszystko jak najbardziej na tak!
OdpowiedzUsuńOkładka mnie przyciąga:) Po kryminał chętnie sięgnę, jak mi się zmniejszy kolejka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
amantedelibri- właśnie takie samo miałam wrażenie.Książka nie jest nudna ale.. no właśnie jest jakieś ale
OdpowiedzUsuńUwielbiam Skandynawskie kryminały, i dzięki Bogu za stworzenie Czarnej Serii, właśnie czytam "Raj" Lizy Marklund
OdpowiedzUsuńMam identyczne odczucia co do tej książki!:D Liczyłam, że poznam fenomen, ale na podstawie tej książki mi się nie udało. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń