środa, 9 maja 2012

Gail Carriger "Bezwzględna"


                Na horyzoncie pojawia się szkaradztwo w czystej postaci. Kontrowersyjnej urody parasolka chybocze się na strony raz po raz odsłaniając niosącą ją kobietę o słusznych rozmiarach z burzą ciemnych loków na głowie. Ci, którzy ją znają wiedzą co to oznacza i czego mogą się spodziewać. Ci zaś, którzy nie mieli do tej pory z nią do czynienia powinni usiąść wygodnie na kanapie, nadrabiać zaległości w lekturze i delektować się już przedostatnią częścią szalonych przygód Alexii i wiktoriańskiego Londynu.
Lady Alexia Maccon, mujah, bezduszna to kobieta magnez. Przyciąga kłopoty z niewymuszoną łatwością i przy tym z niemałym wdziękiem. Po wielkich perturbacjach miłosno-rodzinnych wraca do porywczego acz wielce jej oddanego męża lecz jak na złość, los w wyraźny sposób daje znaki, że to jeszcze nie wszystko co przygotował dla przyszłej matki. Będąc w stanie zaawansowanego „dzieciofeleru” Alexia ma ręce pełne roboty. Walka z krwiożerczymi jeżozwierzami? Ależ proszę. Rozmowa z duchem w stanie rozkładu i próba udaremnienia zamachu na królowa Wiktorię? Oczywiście. Ujarzmienie nowego nabytku Woosley - Biffiego? Nie ma sprawy. Dla elokwentnej i twardo stąpającej po ziemi Lady Maccon nie ma rzeczy niemożliwych.
Z powodu ciąży, która utrudnia choć tylko w nieznacznym stopniu bieganie po mieście,  bezduszna ku utrapieniu całej opiekujących się nią świty wilkołaków i wampirów przemierza ulice Londynu ku rozwiązaniu zagadki z przeszłości i ocalenia życia królowej. A Lord Maccon? Cóż w przeciągu ostatniego roku nauczył się już, że jego ukochanej nie łatwo cokolwiek  wyperswadować i odsunąć ją od jakiegokolwiek działania nie mówiąc o przedsięwziętym przez nią śledztwie. Z tego też powodu z wywieszonym jęzorem biega po metropolii w poszukiwaniu niesfornej, uwielbiającej pakować się w wielkie tarapaty małżonki.
„Bezwzględna” to już czwarte i niestety zarazem przedostatnie małe arcydzieło wchodzące w skład cyklu Protektorat Parasola. Gail Carrigier po raz kolejny udowodniła, że potrafi stworzyć niebanalną akcję, naszpikowaną lekkim, niebywale ironicznym językiem z ciekawymi ripostami i śmiesznymi dialogami. Całość idealnie uzupełnia rozbudowany wachlarz ciekawych postaci od nieco gburowatego Lorda Maccona, przez niepotrafiącego odnaleźć się w nowej roli Biffiego, ekscentrycznego lorda Akeldamę, trzpiotkowatą Felicity czy skrzętnie ukrywającą możliwości swojego intelektu Ivy.
Książka ma niestety dwa małe minusy. Pierwszym, jest to że jest już przedostatnia część serii i niedługo ze łzą w oku trzeba będzie pożegnać się z Alexią i wiktoriańskim Londynem. Drugim minusem jest okładka książki, która moim zdaniem jest najsłabszą z całej serii do tej pory.
Mimo tych małych uchybień podpisuję się pod całą serią obiema rękami i polecam ją każdemu kto jeszcze nie miał okazji się z nią zapoznać. Naprawdę warto!


Za egzemplarz dziękuję Panu Marcinowi i wydawnictwu Prószyński i S-ka.

18 komentarzy:

  1. Uwielbiam Alexię, koniecznie muszę zatem nadrobić moje małe zaległości w lekturze całej serii:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również oczarowała:) Szkoda, że to już prawie koniec.
      Swoją drogą ciekawe czy Gail zamierza stworzyć coś w deseń Protektoratu?:)

      Usuń
  2. poluję na tę serię, ale póki co nie mogę dostać książek :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jestem w posiadaniu tylko czwartej części więc chyba Ci nie pomogę;/

      Usuń
    2. Ale gdy już przeczytasz trzy - następną mogę pożyczyć:)

      Usuń
  3. Miałam wobec tej serii różne odczucia, ale aktualnie z chęcią bym całą przeczytała:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę przeczytać ten cykl

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem po lekturze pierwszej części, która w miarę mi się podobała. teraz przymierzam się do Bezzmiennej :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim skromnym zdaniem pierwsza część była najbardziej romansowa a przez to jakby najsłabsza. Kolejne części przypadły mi zdecydowanie bardziej do gustu.

      Usuń
  6. Koniecznie muszę przeczytać cały cykl, tylu pozytywnych recenzji nie można zignorować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie można! Polecam z tą serią nie da się nudzić.

      Usuń
  7. Książki nie czytałam,ale Twoja recenzja mnie zachęciła.Na pewno po nia sięgne przy nadarzającej się okazji.Bardzo podoba mi się Twój styl pisania recenzji dlatego dodałam się do obserwujących.Jeśli chcesz możesz również dodać się do obserwatorów u mnie.Będzie mi bardzo miło.Serdecznie zapraszam na :
    www.in-world-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama nie wiem kiedy ja biedna znajdę czas na ten cykl :( Tyle dobrych książek, a wolnego czasu tak niewiele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałby się taki mały czasowstrzymywacz żeby narobić wszystkie czekające książki:)

      Usuń
  9. Mam niesamowitą ochotę na tę serię i mam nadzieję, że w końcu się do niej dobiorę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabieraj się za nią czym prędzej. Bardzo miło się czyta i stanowi niezłą dawkę humoru.

      Usuń
  10. Faktycznie okladka jest kiepska, napewno bym po nią nie siegnela sugerujac sie taka okladka. Twoja recenzja jest za to o niebo lepsza !

    OdpowiedzUsuń
  11. cała seria ciągle przede mną :)

    OdpowiedzUsuń